SEZON 2017/2018
Miara dobrej przeciętności
Szukając definicji przeciętności, należałoby udać się w niedaleką podróż do sezonu 2017/18. Taki właśnie był on dla już wtedy Asseco Arki Gdynia. Bilans 17-15 po sezonie zasadniczym, dobra prezencja przed własną publicznością i jedynie przyzwoita na wyjeździe, tworzy właśnie taki obraz. To jednak obraz dla postronnego kibica. W drużynie z Gdyni jednak wciąż trwała budowa i próba powrotu do wymarzonych playoffów. Nie można było wybiegać myślami dalej, gdy ubiegły sezon i utrzymanie się w nim w najwyższej klasie rozgrywkowej odbierane jest z ulgą. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że czas Asseco Arki jeszcze nie nadszedł.
Po raz kolejny w zespole dużo młodych twarzy, które uzupełniali weterani: Krzysztof Szubarga i Piotr Szczotka. Poza nimi najstarszy był 24-letni Filip Put. Zespół dopiero co ogrywający się, oparty tylko i wyłącznie na polskich koszykarzach (drugi sezon z rzędu), na ligowych parkietach miał szukać swojego miejsca. Znalazł - na miejscu o dwa lepszym niż sezon wcześniej. 11. pozycja rzecz jasna nie dała udziału w playoffach, ale zamknęła klamrą krótki okres bez walki o medale w Gdyni.